poniedziałek, 31 grudnia 2012

Chapter 2

- Kłamiesz - powiedział zabierając orzeszka.
- Skąd wiesz ? - zapytała, sama się wkopując
- Widać to po tobie - powiedział patrząc jej w oczy.
- No dobra, no trochę się boję - powiedziała także patrząc w jego oczy, ale szybko odwróciła wzrok. Niall położył rękę na jej sercu i powiedział:
- Trochę ? Chyba bardzo, wiesz jak ci serce wali ?
- Wydaje ci się - powiedziała, próbując to ukryć.
- Dobra, dobra, ja już tam swoje wiem - powiedział i objął Laurę za ramiona.
 Laura nic nie mówiła, chociaż podobało się jej to. Wystartowali, jej serce jeszcze mocniej zaczęło bić, ale i tak wiedziała że w objęciach Niall'a nic się nie stanie. Gdy już byli nad chmurami, można było odpiąć pasy. Więc je odpięła, nagle jej torba zaczęła się ruszać:
- Laura twoja torba się rusza - powiedział Niall dziwnie się na nią patrząc.
- O Jezu ! Zapomniałam ! - powiedziała, chwytając się za głowę.
- O co chodzi ? - zapytał ze zdziwieniem.
- Mój chomik - powiedziała, wyciągając pudełko
- To ty masz chomika w podręcznym bagażu ? Hahahah. - Zaczął się śmiać (wyobraźcie sobie ten oszałamiający śmiech Niall'a)
- No co ? - zapytała - No to niby gdzie go miałam dać ?
- Hahaha, no nie wiem. - powiedział, uspakajając śmiech.
- No właśnie - powiedziała, uśmiechając się.
- Jak ma na imię ? -zapytał wyciągając rękę, aby mu go podała.
- Bobbie - odpowiedziała dając mu go.
Przegadali tak cały lot. W rozmowie dowiedziała się że Niall mieszka dosłownie 2 domy dalej od niej, ucieszyła się i pomyślała że się będą częściej widywać. Jednak lot dobiegł już końca i musieli się rozstać, ale nie na długo, ponieważ po dojeździe, pewnie znów się spotkają. Bardzo się cieszyła że poznała Niall'a, właśnie tego Niall'a Horana, z zespołu One Direction.
- Kochanie, kto to był, nowy kolega ? Co ? - zapytał tata, unosząc brwi.
- Tak, to Niall, śpiewa w zespole - powiedziała bezinteresownie.
- Tak ? To on jest sławny ? - zapytał tata.
- Tak, przecież chyba mówię ! - powiedziała, zabierając swoje bagaże z taśmy.
- Aha - powiedział także zabierając swój bagaż.
Poszli do samochodu i udali się do nowego domu. Gdy weszła myślała że umrze, ten dom był śliczny, od zewnątrz wyglądał tak: [KLIK]. Ale to nie był koniec atrakcji, były tam 3 sypialnie, 2 salony, 2 pokoje gościnne, 2 łazienki, i kuchnia. Sypialnia Laury wyglądała tak: [KLIK].
Była już 8p.m. ale i tak jak na tą porę było jeszcze jasno, z resztą było lato. Pomyślała że się rozpakuje i pójdzie sobie pospacerować, lecz jej plany się zmieniły, gdy się wypakowała usłyszała dzwonek do drzwi, poszła otworzyć, jej oczom ukazał się blondyn o niebieskich tęczówkach i aparacie na zębach.
- Skusisz się na spacer po Mullingar ? - zapytał zataczając koło rękoma.
- Pewnie, założę buty i idziemy - powiedziała pokazując rząd białych zębów.
- Ok.
Założyła buty i ruszyli, chodzili i chodzili, sami nie wiedzieli gdzie, tak po prostu, przed siebie.
- Niall ?
- No ? - zapytał
- Gdzie my idziemy ? - zapytała ze zdziwieniem
- Zobaczysz - powiedział unosząc brwi.
Nie wiedziała gdzie idą, ale wiedziała że przy Niall'u nic się jej nie stanie.
Dotarli na jakieś wzgórze, z tam tond  był piękny widok na Mullingar, położyli się na trawie i patrzyli się w gwiazdy.
- Piękne - powiedziała
- Tak - przytaknął.
- Wiesz co ? Cieszę się że cię poznałam - powiedziała, czując jego wzrok na sobie.
- Ja też
- No co ty ? - dźwignęła się i popatrzyła na niego
- No tak ! - powiedział - a co w tym dziwnego ?
- Nie nic, ale ty ? Niall Horan, cieszysz się że mnie poznałeś ?Zwykłą dziewczynę ?
- No przecież ci mówię - powiedział - chodźmy już, twoja matka będzie się niepokoić.
- Dobrze - dźwignęła się i zadrżała z zimna.
Niall ściągnął bluzę, dał ją na ramiona Laury i ją objął jedną ręką a drugą miał w kieszeni. Ona tylko odwróciła głowę w jego stronę, ich usta dzieliły milimetry, ale Laura nie dała porwać się emocjom, zaraz po tym odwróciła głowę. A on nadal się w nią wpatrywał..
Doszli do domu.
- To pa - powiedziała przytulając go.
- No to cześć, do jutra - powiedział, także odwzajemniając gest.
Gdy już odchodziła przypomniała sobie że ma jego bluzę.
- Niall !! - krzyknęła.
- Tak ? - zapytał odwracając się.
- A bluza ?
- Jutro mi oddasz, dobranoc, słodkich snów. - krzyknął
- Dziękuję i nawzajem - także krzyknęła i skierowała krok w stronę drzwi.
Weszła do domu a mama siedziała w salonie i oglądała TV.
- O już jesteś - powiedziała odwracając się
- Tak, przepraszam że nic nie powiedziałam że wychodzę, ale się śpieszyłam, jeszcze raz przepraszam - powiedziała ściągając buty.
- Ale no co ty córciu, nic się nie stało, ale następnym razem nas możesz uprzedzić. - powiedziała przełączając programy.
Laura się rozebrała i poszłaś do swojego pokoju bluzę Niall'a położyła na biórku, zabrała pidżamę i poszła wziąć kąpiel. Gdy już się odpowiednio odświeżyła, zabrała laptopa i weszła na twitter'a.
Zobaczyła że Niall ją obserwuje i że liczba jej obserwatorów znacznie wzrosła. Laura także follow'nęła Niall'a. Gdy siedziała na łóżku, jej zapach przykuła bluza Niall'a, wzięła ją do rąk i założyła na siebie. Ten zapach, jego perfum, myślała że odleci, odłożyła laptopa na biurko i poszła spać.

***Rano***

Obudziły ją promienie słoneczne, które padały prosto na policzki. Usiadła na łóżku, znów czuła zapach bluzy Niall'a. Poszła do łazienki jak każdego ranka, przemyła twarz, przeczesała włosy i poszła zjeść śniadanie, wchodząc do kuchni poczuła smakowity zapach, typowo domowej jajecznicy. Usiadła przy stole, zabrała łyżeczkę i zaczęła czytać poranną gazetę, jej uwagę przykuł artykuł, było tam zdjęcie jej i Niall'a, a tytuł artykułu nosił "Czy Niall znalazł sobie nową wybrankę?". Myślała że zaraz wyjdzie z domu i pójdzie to pokazać Niall'owi. Jednak pomyślała że zostawi to na później, gdy po nią przyjdzie. Po zjedzeniu pysznego śniadania, poszła się w coś ubrać, wybrała to: [KLIK] ale przeszkodził jej dzwonek do drzwi, zeszła na dół w pidżamie, no ale cóż, to przecież Irlandia, tutaj ludzie w pidżamach to nawet do TESCO chodzą. Przed nią stał Niall, trochę się zawstydziła, ponieważ była także w jego bluzie.
- Hej - powiedział.
- Hej - odpowiedziała - wejdź, ja jeszcze nie jestem gotowa.
- Dobra to ja poczekam - powiedział.
- Niall ! Nie żartuj sobie, właź ! - powiedziała - będę nalegać tak długo aż wejdziesz.
- No dobra, wolę nie znosić tych twoich "męk" - powiedział, po czym wszedł do pomieszczenia.
Rozglądnął się i powiedział :
- Ładne mieszkanie
- Dziękuję - powiedziała - chodź za mną, ale z góry od razu przepraszam za bałagan.
Zaprowadziła go do swojego pokoju.
- I to ma być bałagan ? - zapytał siadając na łóżku
- Tak, dla mnie to jest bałagan - powiedziała uśmiechając się - czekaj zaraz przyjdę, muszę ci coś pokazać
- Dobrze - powiedział .
Ona poszła do jadalni i zabrała gazetę, zaniosła mu ją, po tym zabrała rzeczy i poszła się przebrać.
Gdy się już przebrała, pociągnęła rzęsy tuszem i nałożyła niewielką ilość błyszczyka na usta. Po wszystkim udała się do swojego pokoju, do Niall'a.
- Laura, powiem ci tylko tyle, nie kupuj tej gazety, kiedyś oni bardzo kłamali, rozpuszczali same ploty, aż w końcu większość osób przestało kupować te gazety i wierzyć w te bzdety.
- Ale przecież to jest prawda, bo byłeś wczoraj ze mną.
- No tak, ale ludzie myślą że to ploty, połowa w tej gazecie to prawda, a drugą część zajmują właśnie plotki... 
___________________________

~~by Olivia ♥♥

Jak coś jest nie tak w opowiadaniu to napiszcie mi, postaram się poprawić.

niedziela, 30 grudnia 2012

Chapter 1

Dziś z rodzicami przeprowadzasz się do Irlandii, a tak dokładniej to do Mullingar, lot macie dziś o 4p.m. Bardzo się stresujesz ponieważ jeszcze nigdy nie leciałaś samolotem, zazwyczaj korzystaliście ze statków i pociągów, lecz do Irlandii musicie lecieć samolotem. Jest już 10a.m. a ty jeszcze siedzisz w pidżamie.
- [T.I] ubieraj się bo nie zdążysz - usłyszałaś głos docierający z kuchni.
- No, już się ubieram - wykrzyczałaś.
Wstałaś z łóżka i poszłaś umyć włosy, wysuszyłaś je i poczesałaś. Poszłaś do garderoby aby się w coś ubrać, ale przypomniałaś sobie że wszystkie rzeczy masz już w walizkach, myślałaś że zaraz zwariujesz, nie chciało ci się ich rozpakowywać, no ale musiałaś się w coś ubrać, przecież w pidżamie nie pojedziesz na lotnisko. Po mękach z walizkami ubrałaś się w to: [KLIK] i poszłaś zpiąć włosy w koka. Gdy już byłaś gotowa dobiła 1p.m. Poszłaś zjeść śniadanie. Gdy już je zjadłaś, poszłaś umyć zęby, przy okazji pociągnęłaś rzęsy tuszem i pomalowałaś usta błyszczykiem. Z racji że na lotnisko mieliście 30 minut musiałaś się już zbierać. Zeszłaś na dół z walizkami :
- Tato spakujesz mi te walizki ? - zapytałaś, podając mu bagaże.
- Pewnie - powiedział, zabierając je od ciebie.
- [T.I] chodź, już wyjeżdżamy - powiedziała kobieta.
- Mamo ! Czekaj zapomniałam coś jeszcze - powiedziałaś, biegnąc do swojego pokoju.
- Co znów zapomniałaś ? Śpiesz się bo nie zdążymy. - powiedziała.
- A jak myślisz ? - wykrzyczałaś z pokoju.
- Nie bawimy się teraz w zgadywanki, chodź już - krzyknęła.
- A chomik ?? - zapytałaś.
- Nie wpuszczą nas z chomikiem na pokład - powiedziała, wychodząc z domu.
- Mamo ! Ja go tu nie zostawię ! On leci z nami, wezmę jakieś pudełko - powiedziałaś, kierując się w stronę kuchni, aby znaleźć jakiś karton.
- Dobra, ale masz go daj do podręcznego - powiedziała i wyszła - mam nadzieję że go nie wyświetli przy prześwietlaniu - powiedziała sama do siebie.
Ty zabrałaś małe kartonowe pudełko i weszłaś do samochodu. Dojechaliście gdy była już 3p.m.
Szybko się zbieraliście aby zdążyć, a ty jeszcze musiałaś schować chomika do pudełka aby ochrona go nie zobaczyła. Jesteście już przy bramkach gdzie zostają prześwietlanie bagaże podręczne, na szczęście nie wykryto tam chomika i spokojnie mogłaś wejść na pokład. Już po wszystkich załatwieniach mogliście wejść na pokład. Okazało się że są tylko po 2 siedzenia i że będziesz siedziała z kimś obcym. Pomyślałaś że lepiej będzie jak ktoś usiądzie koło ciebie, niż żebyś ty szukała wolnego miejsca. Czekałaś aż ktoś koło ciebie usiądzie. Nikt nie podchodził, a do samolotu też już nikt nie wchodził, ucieszyłaś się że będziesz siedziała sama. Stewardessa już zamykała wejście gdy jeszcze ktoś wbiegł, nie widziałaś dokładnie kto to, widziałaś tylko że to jakiś chłopak, pomyślałaś że i tak koło ciebie nie usiądzie bo jest jeszcze dużo wolnych miejsc. Myliłaś się, blondyn o niebieskich oczach usiadł właśnie koło ciebie:
- Cześć jestem Ni.. - przerwałaś mu.
- Niall, tak wiem - powiedziałaś - a ja jestem [T.I]
- Miło mi - powiedział uśmiechając się do ciebie ciepło.
- Mi też - odwzajemniłaś uśmiech i otworzyłaś orzeszki w karmelu. - Chcesz ? - zapytałaś wyciągając do niego pudełko z orzeszkami.
- Teraz nie, może później - powiedział, puszczając ci oczko. Wyciągnął słuchawki z plecaka i załączył muzykę.
- Chcesz posłuchać ? - zapytał się ciebie.
- Chętnie - powiedziałaś, a on ci podał słuchawkę.
Ty cała się trzęsłaś, bicie serca przyśpieszało, widać po tobie było że się denerwujesz. Czułaś na sobie wzrok Niall'a:
- [T.I]
- Tak.. ?
- Pierwszy raz lecisz samolotem ? - zapytał.
- Tak - powiedziałaś, próbując nie pokazywać po sobie że się denerwujesz.
- Boisz się ? - zapytał.
- N..nie, a co ? - odpowiedziałaś zdenerwowanym tonem.
- ... c.d.n

____________________________________________
 
~Olivia ♥ 
P.S. następne części będą dłuższe niż ta xx.

Prolog


Hej, pamiętacie od wczoraj piszę imagina, no ale mi z tego wyjdzie za dużo części, więc postanowiłam napisać opowiadanie. Z racji że będzie się to kręciło tylko wokół Niall'a i Laury, nie będzie tam dużo mowy o chłopakach, tylko jakieś małe wspomnienia, w tym imaginie są wakacje więc Niall ( żeby nie było wątpliwości ) spędzi je całe w Mullingar.

Bohaterowie ♥
Laura
Laura (18l.), fanka One Direction,  jej ulubieńcem jest Niall. Boi się pająków. Lubi śpiewać. Jest tolerancyjna, chciałaby zostać dziennikarką radiową. Jest darkastyczna.
Niall ♥
 19 lat mieszka w Londynie, wychował się w Mullingar. Wokalista zespołu One Direction.
Nienawidzi królików, lubi koty, lubi dużo jeść. Jego najlepszym przyjacielem jest Liam.


Harry(18.l), Louis(21.l), Zayn(19.l), Liam(19.l), Eleanor(20.l), Danielle(23.l), Perrie(19.l).