piątek, 1 lutego 2013

Chapter 12

My weszliśmy do przedpokoju i rozebraliśmy się. Chłopcy przywitali nas z uśmiechem na twarzy, a mnie ciągle zastanawiało to, skąd oni wiedzą o mnie. Pomyślałam że nie będę się go teraz pytać, zapytam się wieczorem gdy będziemy już szli spać.
- Chłopaki ! Muszę wam coś powiedzieć - Niall wstał i uśmiechnął się do mnie
- No mów - powiedział Loui.
Niall dał wskazówkę ręką że mam wstać. robiłam to o co prosił, a chłopcy patrzyli na nas i nadal nie wiedzieli o co chodzi. Wtedy Niall objął mnie w pasie i pocałował, oni zaczęli klaskać, a na ich twarzach pojawiły się uśmiechy.
- No Niall, gratulacje - podszedł do niego Liam i poklepał go po plechach.
- Gratulacje - powiedzieli Louis, Harry i Zayn
- Niall, trzeba by to było jakoś uczcić ! - powiedział Hazza.
- Dokładnie - przytaknął Louis.
- To może pooglądamy dziś filmy ? - zaproponował Zayn - przy misce z popcornem, chipsami i piwku ?
- Ok - Usiadł Niall a ja zaraz po nim - to o której ?
- O 7pm ? - zaproponował Liam
- Ok, ale oczywiście jak Laura się zgodzi
- Tak, jasne - uśmiechnęłam się.
Niall chwycił mnie za rękę i skierowaliśmy się w stronę pokoju w którym będziemy spać.
- Skoro nie będziemy mieć wieczoru dla siebie to .. - pocałował mnie.
Zaczął pogłębiać ten pocałunek, coraz bardziej. Ja zawiesiłam swoje ręce na jego szyi i wskoczyłam na niego okrakiem. On przeniósł mnie na łóżko, położył się na mnie i błądził rękoma po moich plecach. Całował mnie bardzo zachłannie. Ja zaczęłam szybko oddychać, a po moim ciele przechodziły ciarki. Niall przerwał na chwilę te czynności, złapał oddech i znów wrócił do tego co miało wcześniej miejsce. Ja tylko wyginałam się do tyłu z podniecenia. Niall zaczął całować mnie po szyi, a ja tylko cichutko jęczałam. On tylko dawał palec na swoje usta i co chwilę mówił - Cicho - a przy tym się uśmiechał. Ja tylko kiwałam twierdząco głową. Całowaliśmy nie namiętnie. Nagle ktoś wtargnął do naszego pokoju i przerwał naszą romantyczną chwilę. Był to Harry.
- Oj, przepraszam że wam przerwałem, ale chciałem się zapytać czy jedziesz na ten wywiad ? - zaczął się śmiać.
- Harry debilu, ty zawsze musisz wszystko zepsuć ? - Niall rzucił w niego poduszką a ja tylko zaczęłam się śmiać - Tak jadę.
Niall zszedł ze mnie i zeszliśmy na dół.
- Kochanie ? - przytuliłam się do niego i popatrzyłam mu w oczy
- Tak ?
- Długo tam będziecie ?
- Ale ty jedziesz z nami, nie zostawię cię tu samej, a tym bardziej w Londynie, jesteś taka piękna, jeszcze by cię ktoś zaczął podrywać i co ja bym zrobił ?
- Ale no, przecież nigdzie nie będę wychodzić
- Jedziesz z nami i koniec
- No ok, skoro nalegasz - uwolniłam się od jego uścisku i poszłam założyć buty.
Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy na wywiad.

Wywiad nie trwał długo, około 2h. Później wszyscy pojechaliśmy do Nando's na "obiad", chociaż było już późno, a później na zakupy. Kupiliśmy chipsy, lody, popcorn itd.
Pojechaliśmy do domu. Zasłoniliśmy rolety, rozłożyliśmy przysmaki i fast foody na stoliku. Chłopcy załączyli jakiś horror. Gdy się bałam przytulałam się do Niall'a.

Skończyliśmy noc filmową  około 4am. Później każdy z nas poszedł spać. Następnego dnia, a tak właściwie to tego samego, Zayn, Perrie, Liam, Danielle, Louis, Eleanor, Ja, Niall i Harry mieliśmy wyjść na kolację z okazji pierwszego "rodzinnego" spotkania. Mieliśmy wyjść około 6pm. Wszyscy wstaliśmy mniej, więcej około 11am. Poszłam do łazienki, umyłam twarz, zęby i poszłam przygotować sobie ubranie na dzisiejszy wieczór. Później poszłam na dół, był tam Harry, robił śniadanie więc mu pomogłam. Po zrobieniu śniadania usiedliśmy przy "rodzinnym" stole. Każdy zjadł tyle ile miał zjeść, po śniadaniu zostały tylko puste talerze. Później poszłam ubrać się w to: [KLIK].
- Niall kochanie, oprowadzisz mnie po tym pięknym, pełnym niespodzianek Londynie ? - Podeszłam do niego i oparłam się rękoma o jego tors.
- Oczywiście, a kiedy ?
- teraz no, a kiedy ? Później czasu nie będzie
- Dobrze, to chodź - chwycił mnie za rękę i wyszliśmy. Krążyliśmy ulicami, oczywiście nie odbyło się bez autografów i zdjęć z fanami i fankami. Był dosyć słoneczny dzień, ale był zimny wiatr. Poszliśmy do Milk Shake City. Ja zamówiłam o smaku czekolady, a Niall o smaku bananowym. Poszliśmy do parku i usiedliśmy na fontannie. Niall opowiadał mi o sobie, jak był młody itd. Bardzo się wczułam w jego słowa, aż się zamyśliłam.
- Halo ? Laura - Niall machał mi ręką przed oczami.
- Tak ... Tak ? - zaśmiałam się.
- Nad czym myślisz
- A nad niczym, tak jakoś się zapatrzyłam, wracajmy już - wstałam z fontanny i ruszyłam a Niall zaraz za mną.
- Laura co się dzieje ? - podbiegł do mnie i cwycił mnie za rękę.
- Brzuch mnie boli i słabo mi - zakręciło mi się lekko w głowie, na szczęście Niall był koło mnie i mnie złapał
- Co się dzieje ? Może zadzwonię po Louis'a ? - usiadł ze mną na ławce
- Co ? - nie dosłyszałam co powiedział, moje powieki stawały się coraz cięższe. Zemdlałam.
- Laura, Laura ! - krzyczał Niall próbując mnie rozbudzić.

Obudziłam się, zobaczyłam kroplówkę i niewyraźną twarz Niall'a.
- Laura ! - krzyknął i mnie pocałował w czoło.
- Co.. co się stało ? - oglądałam się po sali, próbowałam usiąść ale ból głowy mnie nie pozwolił
- Laura, leż. Zawołam lekarza - zniknął w drzwiach

- Dzień dobry pani - przyszedł lekarz mierząc mi temperaturę.
- Co mi się stało ?
- Zemdlała pani - zerknął na wyniki badań.
- Długo tutaj jestem ? - patrzyłam jak przegląda kartę pacjenta
- Nie, mam dla państwa wiadomość i przyczynę osłabienia.
- Tak słuchamy. Czy to coś złego ? - wypytywał Niall.
- Nie, nic złego, wręcz przeciwnie. Nic pani nie dolega
- To co ze mną nie tak ? - patrzyłam na lekarza a na jego twarzy zaistniał uśmiech
- Pani ...

_______________
 Sorka że taki krótki ale musiałam to tak urwać <3 Jeśli coś źle napisałam proszę piszcie, spróbuję się poprawić. Chcecie następny ?

1 komentarz: