wtorek, 5 lutego 2013

Chapter 14

Podszedł do mnie, przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Już wiedziałam kto to jest, poczułam jego ciepłe usta.
- Ale mnie nastraszyłeś - uśmiechnęłam się a on zabrał ode mnie zakupy i weszliśmy do środka.
- Gdzie byłaś ?
- U ginekologa
- I jak ?
- A, no wszystko w porządku - uśmiechnęłam się i zaczęłam rozpakowywać zakupy.
- A dlaczego podchodziłeś do mnie ze spuszczoną głową w kapturze ? Wystraszyłam się ciebie
- Po drodze śledziły mnie fanki, później je na chwilę straciłem i teraz już nie wiem czy dalej wiedzą gdzie jestem.
- Aha..

Po rozpakowaniu zakupów, zrobiłam nam deser i oglądaliśmy jakiś film w TV.

**Dwa miesiące później**

Okazało się że jestem w ciąży z bliźniakami, a mianowicie z chłopcem i dziewczynką. Nie spodziewałam się tego, ale i tak się cieszę, a Niall razem ze mną. Postanowiliśmy że dziewczynkę nazwiemy Julia, a chłopczyka Liam.

** ... **

Ten czas z ciążą ciągnął się bardzo długo i nadal się ciągnie, spędziliśmy bardzo dużo szczęśliwych i pełnych miłości chwil, ale trafiały się też takie w których występował krzyk, płacz i nienawiść.  Pomimo to, bardzo się kochamy. Nie opowiedziałam wam jeszcze o tym co się z nami dzieje.... 
  Otóż to, mieszkamy w Londynie, po powrocie od chłopaków do Mullingar, opowiedziałam rodzicom o wszystkim, bardzo byli szczęśliwi i dumni ze mnie że, już sobie poukładałam życie. Zgodzili się abym zamieszkała z Niall'em, powiedzieli też że co miesiąc będą mi przysyłać pieniądze. Poznałam ich z Niall'em. Polubili się. Niall także mnie poznał ze swoimi rodzicami, są bardzo mili i optymistyczni w stosunku to życia. Po wakacjach przeprowadziłam się w pełni do Londynu z Niall'em. Kupiliśmy (wspólnie) dom z dużym basenem i ogrodem. Wyremontowaliśmy już dzieciom pokoje. Postanowiliśmy że początkowo będą miały razem pokój, a gdy dorosną kupimy nowy dom, lub wyremontujemy im osobne pokoje, ale o to będziemy się martwić później... Niall chodzi na te swoje wywiady, koncerty itd. a ja siedzę w domu zajmuję się sobą, obiadem, no i oczywiście moim brzuszkiem. Po ciąży będę chodziła na studia, chcę zostać stylistką. Chłopcy proponowali mi, że po studiach mogę zostać ich stylistką razem z Lou. Powiedziałam im że jeszcze się zobaczy, ale jestem pewna że tak zostanie i na ten moment trzymajmy się tej kwestii.. Wracając do kwestii domu, mamy wynajętą sprzątaczkę. Nasz dom znajduje się niedaleko domu chłopaków, więc gdy czegoś potrzebuję jeden z nich może mi w czymś pomóc lub któraś z dziewczyn.. Moją najlepszą przyjaciółką jest Perrie. Jest wspaniała, wszystko mogę jej powiedzieć, bez względu na sytuację, będę ją kochać (po przyjacielsku) bez względu na to co los przyniesie.. Mój brzuch osiągnął dosyć duże rozmiary jak na ósmy miesiąc ciąży... 

** Teraźniejszość **
- Niall kochanie, spodziewam się że musimy iść na zakupy, nie wciskam się już w żadne z tych ubrań (ciążowych) - krzyczałam gdyż Niall siedział sobie w salonie, oglądał TV i coś podżerał, a ja tym czasem wisiałam, a raczej siedziałam nad szafą, próbując coś na siebie wcisnąć.
- Już idę - było słychać że wyłączył TV - co mówiłaś ? 
- Musimy iść na zakupy
- Jakie ? 
- No do galerri, po jakieś ubrania, patrz nie mam się w co ubrać ... - przerwał mi
- Wy kobiety zawsze macie z tym problem - chciał wyjść gdy go chwyciłam za kostkę
- Nie chodzi tu o to że nie wiem w co się ubrać, tylko o to że nie mam w co ! Patrz - próbowałam na siebie wcisnąć bluzkę - widzisz ? Za duży mam brzuch, jedyne co na mnie pasuje to ta bluzka którą mam na sobie i te spodnie, a  poza tym, kompletnie nic. Nawet staniki się za małe robią.
- No to wstawaj, jedziemy
Zrobiłam to o co Niall poprosił i ja go wcześniej. Wstałam i poszliśmy do samochodu, pojechaliśmy do galerii. Kupiliśmy kilka rzeczy które, by mi starczyły na ten ostatni miesiąc. Wiedzieliśmy że dziś musimy iść na kolacje z chłopakami i ich dziewczynami. Weszliśmy do ostatniego sklepu z wszystkich i kupiliśmy sukienkę i buty. Później pojechaliśmy do domu, poszłam wziąć kąpiel, związałam włosy w luźny kok i ubrałam tą sukienkę: [KLIK] i te buty: [KLIK]
- Wyglądasz przepięknie
- dziękuję - powiedziałam i skierowałam się w stronę drzwi.
 Niall był ubrany w garnitur z krawatem. Dotarliśmy do wyznaczonej restauracji przez Zayn'a. Weszliśmy. Pezz podbiegła do mnie, przytuliła mnie mocno i popatrzyła na mój brzuszek.
- Laura ! Do twarzy ci w brzuszku - uśmiechnęła się.
- Dziękuję - także ją przytuliłam.
Chwilę tak rozmawiałyśmy i dołączyłyśmy do reszty.
- Kiedy rodzisz ? - spytał Liam
- Termin mam na 20 maja, ale kiedy to nie wiem.
- A jakie nadacie im imiona ? - spytał Louis
- Julia i ... - przerwałam Niall'owi
- Niall !
- Ach, tak przepraszam. Julia a drugiego wam nie powiemy
- No powiedzcie - prosili wszyscy.
- Nie ma szans - powiediałam
- Ale dlaczego ? - tym razem odezwała się El.
- Bo to jest wyjątkowe imię - Niall spojrzał na mnie
- A kiedy nam macie zamiar powiedzieć ? - zabrał głos Louis
- Po porodzie.
Nagle Niall wstał, podszedł do mnie.
- Laura, tak długo się już znamy, jesteśmy razem, kochamy się, za niedługo będziemy mieć dziecko więc .. - uklęknął przede mną - Lauro Wojnar czy wyjdziesz za mnie ? - mówił otwierając czerwone pudełeczko w kształcie serca.
- Niall - łza spłynęła mi po policzku - Tak, tak Niall.
- Kocham cię - wstał i mnie namiętnie pocałował
- Ja ciebie też
Wszyscy się wzruszyli, nie tylko my.
Spędziliśmy wszyscy razem bardzo miłe chwile. Później, zrobiłam się zmęczona i wróciliśmy z Niall'em do domu. Poszliśmy spać.

** Rano **

Obudziłam się, jak każdego ranka. Niall wstał zaraz po mnie. Zeszłam na dół, poszłam do kuchni, zrobiłam śniadanie, usiedliśmy z Niall'em przy stole, zjedliśmy śniadanie. Później poszłam się ubrać, Niall też się poszedł ubrać i później wspólnie oglądaliśmy TV. Zajadaliśmy orzeszki w miodzie, karmiliśmy się nimi nawzajem. Gdy już się nam znudziło oglądanie, poszliśmy do ogrodu, była ładna pogoda więc się przyjemnie siedziało.
- Niall, chcesz coś do picia ?
- Nie wstawaj, ja zajdę.
- To że jetem w ciąży to nie oznacza że nie mogę wstać.
- No ale ty jesteś już w 8 miesiącu na dodatek z bliźniakami ! - popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem
- Czyli jak jestem w 8 miesiącu ciąży, z bliźniakami to nie mogę nic zrobić ?
- Martwię się o was
- Ale Niall, nie jedna kobieta tak miała i jakoś żyje
- No tak, no ale proszę cię, martwię się o was !
- Ale, ale - wstałam i skierowałam się w stronę kuchni, nalałam nam zimne napoje i wróciłam do ogrodu. Położyłam napoje na stoliku i nagle...
 _______________
Hej i jak ? Podoba się ? Chcecie następne części ? <3

2 komentarze:

  1. Kocham kocham <3
    I już chcę znać drugie imię... :)
    Czekam na dalszą część ;)
    Wpadnij też do mnie:

    http://waytothedreamscometrue.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń