piątek, 15 lutego 2013

Chapter 18

- No co się śmiejesz ? - popatrzyła na mnie z uśmiechem - ja sobie nie żartuję.
- Tak, jasne. Dam. - odwrócił głowę i zaczął się śmiać.
- Ciociu, ciociu - wzdychałam.

Resztę drogi spędziliśmy na rozmowie. Dojechaliśmy w niecałe 40 minut, Niall pozbierał walizki i wyniósł je do naszego pokoju na górę. Ciocia przygotowała kawę i usiedliśmy w salonie przy kawie.

- A więc, jak to się stało że mieszkasz tutaj ? - skierowała się do mnie.
- Kiedy indziej ci opowiem, długa historia - zrobiłam łyk kawy.
- Ale no, jest czas opowiadaj - także zrobiła łyk, kawy.
- No więc tak: Na początku, pojechaliśmy z rodzicami na wakacje do Mullingar. Z Niall'em poznałam się w samolocie, na następny dzień się spotkaliśmy, było bardzo miło, z resztą to, spodobał mi się już na początku ..
- Mogłaś powiedzieć, ty mi też, ale nie chciałem żeby, to tak szybko się potoczyło - przerwał mi Niall
- Kochanie, teraz nie czas na wyznania, więc kontynuujmy. 
Spodobał mi się już na początku, ale również nie chciałam by to się działo za szybko, a przy okazji nie wiedziałam czy on mnie darzy tym samym uczuciem. Później spotykaliśmy się, codziennie. Minął miesiąc, a Niall zaproponował mi wyjazd, a tak dokładniej to do Hiszpanii. Tak właśnie wyznał mi miłość, a ja z resztą jemu też. Świetnie spędziliśmy ten czas, i właśnie teraz najważniejsz rzecz - spojrzałam na Nial'a z uśmiechem. 
- .. - a on odwzajemnił uśmiech
- No co dalej ? - niecierpliwiła się jak małe dziecko.
- Później, zaszłam w ciąże
- To wy już dzieci macie ? - ciocia popatrzyła na mnie zdziwionym wzrokiem
- Tak - uśmiechnęłam się i nagle mi się przypomniało że, jestem tutaj z ich powodu.
- A nawet dwójke - powiedział Niall
- No widzisz Laura, jak ten czas szybko leci, a mama wie że babcią jest ? 
- Tak wie - wstałam z miejsca i poszłam na górę, zrobiło mi się przykro, dlatego że je zostawiłam. Nie chciałam tego, ale nie dawałam już rady. Miałam nadzieję że, to inaczej będzie wyglądało. Jednak myliłam się. W cale ! Nie było jak w bajce. Nie było tak, jak to ja sobie marzyłam. Było odwrotnie, to był koszmar. Jest to smutne, ja je kocham, ale musiałam to zrobić. Wolałabym żeby były tu z nami, lub w ogóle żebyśmy MY byli tam, z nimi. Po moim policzku zaczęła spływać łza. nagle do pokoju wszedł Niall.
- Laura, co się dzieje ? - zapytał opiekuńczo, podchodząc do mnie - ostatnio, wciąż jest coś nie tak.
- Niall, przykro mi że zostawiliśmy je, ja je kocham, to są trudne decyzje - podeszłam do niego i lekko się przytuliłam, a on odwzajemnił gest.
- No przecież nic się nie stało, wrócimy za tydzień, a teraz chodź, ciocia czeka - ujął moją dłoń i zeszliśmy na dół.

Wiedziałam że ciocia nie zapyta, o to co się stało.

Stała w kuchni i coś robiła, my z Niall'em usiedliśmy w salonie na kanapie i czekaliśmy na nią.

Po chwili, przyszła, a na stole położyła tacę z ciastem, a tak konkretniej, ciasto z galaretką truskawkową.

Nałożyła nam na talerzyki, i podała nam do rąk. My je zjedliśmy, a mnie dalej gnębiła sprawa z dziećmi. Niall zaproponował mi, abym go oprowadziła po Barnsley. Zgodziłam się, bo chciałam na chwilę odciąć się od tej całej sytuacji.

Po drodze, oczywiście nie obeszło się bez autografów, fotek z Nial'em i hejtami, a mnie. Od pewnego czas, dostaję ich coraz więcej, a szczególnie na twitterze. Nie przejmowałam się tym, wiedziałam że to z zazdrości. Nie mówiłam tego Niall'owi, nie chciałam aby się przejł, a to i tak nic nie znaczy.Z resztą, przejdźmy do spaceru.

Spacerowaliśmy, po parku, trzymaliśmy się za ręce, co jakiś czas zatrzymywaliśmy się. Tylko po to aby się pocałować lub całować. Było wspaniale, kompletnie zapomniałam o problemach, które czekają mnie za tydzień.Czułam się tak, jak bym znów poznała go, na nowo.

- Kochanie ? - zatrzymałam się, chwyciłam za boki jego kurtki, przybliżyłam się i popatrzyłam mu głęboko w oczy.
- .. - uniósł brwi i się uśmiechnął, po chwili mnie objął.
- Kocham Cię - szesnęłam
- Ja Ciebie też - pocałował mnie, gdy nagle...

___________________________

SORKI ŻE TAKI KRÓTKI, ALE KOMPLETNIE NIE MAM CZASU NA PISANIE, OD DZIŚ NIE BĘDĄ TAKIE DŁUGIE, CHYBA ŻE BĘDZIE TO INACZEJ SIĘ CZYTAĆ JAK, BĘDZIE WIĘKSZA CZCIONKA ? JAK MYŚLICIE ? POWIĘKSZYĆ CZCIONKĘ ? 

2 komentarze: